Mam sporo apaszek, ale jak to zwykle bywa z nami - kobietkami, nigdy nie czuję przesytu i nie zdarzyło mi się stwierdzić, że kolejna nie będzie mi potrzebna.
Tego lata uświadomiłam sobie, że z wakacyjnych podróży jako pamiątkę przywożę często apaszkę. To bardzo miłe wspomnienie miejsca, w którym została zakupiona.
Pamiętam, że tę kupiłam w Czarnogórze. To był akt desperacji, bo w miejscu, w którym byłam, trudno było znaleźć jakąś gustowną rzecz.
Ta w kotwiczki to tegoroczna zdobycz z Węgier.
A jak jest u Was? Apaszki szale jedynie zabezpieczają Was przed chłodem czy nosicie je dla ozdoby?
A jak jest u Was? Apaszki szale jedynie zabezpieczają Was przed chłodem czy nosicie je dla ozdoby?
Uwielbiam apaszki mam ich kilka i nosze je bardzo często :)
OdpowiedzUsuń